#35 Na zdrowie!

3 lutego 2018

Czech: Pójdziemy na piwo?

Polak: Ale jak ty śmiesznie wymawiasz „wódka”.

Więc tyle, co dodać?

Kiedy pierwszy raz byłam na polskim weselu, byłam zaskoczona, jak wódka lała się strumieniami. Nie żeby kelner nosił na stół jedną banię za drugą. Coś takiego nie opłacałoby się totalnie. On po prostu w regularnych odstępach czasu dopełniał wiaderko z lodem, żeby w nim zawsze siedziały trzy całe flaszki. Nawet wtedy się nabiegał. A po piwie ani widu ani słychu.

Na czeskim weselu jest do dyspozycji beczka (dwie, trzy) piwa – często i wina. Ale wódka? Możesz ją sobie zamówić na barze – barman gdzieś na zapleczu poszuka i wyciągnie zakurzoną butelkę, z której ci ostrożnie nałaje – to dlatego, że nie jest przyzwyczajony nalewać tak małe porcje. Może przesadzam.

Kiedy przyjechaliśmy ostatnio z chłopakiem do moich rodziców, przywieźliśmy butelkę Żubrówki. Rodzice podziękowali i postawili ją obok nieotwartej z zeszłego roku. A nalali nam piwo i wino.

Kiedy przyjechaliśmy z chłopakiem do jego rodziny, ledwo obroniłam się przed trzecią banią pod rząd. Czemu nie chcę? Czy jestem w ciąży? Nie, tylko jestem z Czech.

A wisienka na torcie? Ja sama nie lubię piwa, wolę wino. Podobno jestem „popsutą Czeszką”, tak kiedyś skomentowali na Erasmusie.

#35 Na zdraví!

3. února 2018

Čech: Půjdeme na pivo?

Polák: Ale jak ty směšně vyslovuješ „vodka”.

Takže tak, co dodat?

Když jsem se poprvé ocitla na polské svatbě, překvapilo mě, jak tam vodka tekla proudem. Ne že by číšník donášel na stůl jeden paňák za druhým. To by se absolutně nevyplatilo. On zkrátka v pravidelných intervalech doplňovat kyblíček s ledem, aby v něm pořád seděly tři celé flašky. Docela se i tak naběhal. A po pivu ani vidu, ani slechu.

Na české svatbě je k dispozici sud (dva tři) piva – a často i vína. Ale vodka? Můžeš si ji objednat na baru – barman někde zaloví a vytáhne zaprášenou lahev, z níž ti opatrně naleje – to proto, že není zvyklý na tak malé porce. Možná přeháním.

Když jsme s přítelem přijeli naposled za mými rodiči, přivezli jsme lahev vodky Żubrówky. Rodiče poděkovali a postavili ji vedle nenačaté z loňského roku. A nalili nám pivo a víno.

Když jsme s přítelem přijeli za jeho rodinou, sotva jsem se ubránila třetímu panáku v řadě. Proč nechci? Jsem snad těhotná? Ne, jenom z Česka.

A třešnička na dortu? Já sama pivo ráda nemám, preferuju víno. Prý jsem „rozbitá Češka”, komentovali to kdysi na Erasmu.