#52 Jabłko
Jedyne, co mają Czesi i Polacy wspólnego odnośnie jabłek, jest niedbała wymowa, gdzie zamiast „jabłko” wymawia się „jabko”.
W Polsce jest jabłko nieoficjalnym owocem narodowym. W Czechach jest jabłko … no .. po prostu jabłkiem. Chcecie dowód? Podczas gdy w Czechach możecie sobie zjeść jabłko czerwone, żółte lub kwaśniejsze zielone, w Polsce będziecie potrzebować doktorat z biologii.
Macie tu bowiem renety, antonówki, jonatany, malinówki, jonagoldy, gały, goldeny, szampiony i dalsze i dalsze… Nie że nie byłoby w Czechach tych gatunków. Ale przeciętny Czech przypomni sobie oprócz o zielonych i czerwonych maksymalnie o goldenach. Natomiast każda polska gospodyni wam natychmiast wyjaśni, że te są najlepsze do jedzenia, tamte do sałatki, te do placka (czy przez przypadek szarlotka nie jest ciastkiem narodowym?), tamte do kompotu …
Ale przynajmniej zawsze możemy tu oraz tam (albo nie możemy?) zmieszać jabłka z gruszkami.
#52 Jablko
Jediné. co mají Češi a Poláci společného ohledně jablek, je nedbalá výslovnost, kde místo „jablko” se vyslovuje „jabko”.
V Polsku je jablko neoficiálním národním ovocem. V Čechách je jablko … no … prostě jablkem. Chcete důkaz místo slibů? Zatímco v Čechách si můžete pochutnat na jablku červeném, žlutém nebo kyselejším zeleném, v Polsku abyste si na to dokončili doktorát z biologie.
Protože tu máte renety, antonovky, jonatany, papírovky, malinovky, jonagoldy, galy, goldeny, šampiony a další a další… Ne že by ty odrůdy v Čechách nebyly. Ale průměrný Čech si vedle zeleného a červeného vzpomene maximálně na goldeny. Kdežto každá polská hospodyňka vám hned představí, že tyhle jsou nejlepší na jídlo, tyhle do salátu, tyhle do koláče (není náhodou polským národním koláčem jablečná šarlotka?), tyhle do kompotu…
Ale aspoň vždycky můžeme tady i tam (nebo nemůžeme?) míchat jablka s hruškami.