#38 Gość do domu …
13 maja 2018
…bóg do domu.
Żeby goście nie umarli z głodu! Ponieważ trzy serwowane danie i szwedzkie stoły to za mało. A desery. Głownie, żeby nie umarli z głodu – albo gorzej! Żeby sobie nie pomyśleli, że tego jedzenia jest jakoś mało, nawet jak będą najedzeni do syta.
A co gdyby ktoś nas przyszedł odwiedzić a my nie mielibyśmy schłodzonego piwa? Albo gorzej! Przed przyjściem gości nie odbyłoby się generalne sprzątanie całego mieszkania łącznie z ostatnią szufladką w najbardziej schowanej szafeczce w komórce, której od wieków nikt nie otwierał. Ale goście mogliby.
Nie możesz zorganizować tylko byle jakiej imprezki. Jeśli zaprosisz ciocię Marysię, musisz mieć dla wszystkich miejsca do siedzenia. Z winietkami oczywiście. Więc nie wybierzesz żadnej kawiarni z tanecznym parkietem. Co by sobie tylko goście pomyśleli…
W ogóle, jeśli chciałabyś napisać na zaproszeniu, że zapraszasz „ciocię Marysię” zamiast „Szanowną Panią Marię Nowak”, to niech zostanie tylko twoim marzeniem, dziewczyno. Tutaj jesteś w Polsce i gości trzeba szanować. Co z tego, że to jest takie powściągliwe i niepersonalne.
Dlaczego się tu człowiek musi takimi rzeczami tyle przejmować i nie może w ogóle wyluzować. Naprawdę się wszyscy obrażą?
#38 Host do domu
13. května 2018
…bůh do domu.
Nemůžeš zorganizovat jen tak halabala párty. Jestli pozveš tetu Marušku, musíš mít pro všechny místa k sezení. S jmenovkami samozřejmě. Takže žádná kavárna s tanečním parketem. Co by si hosté pomysleli…
A že bys na pozvánku vůbec nasala, že zveš „tetu Marušku” místo „váženou Paní Marii Novákovou”, o tom si nech leda tak zdát, děvče. Tady jsi v Polsku a hostů si musíš vážit. Co na tom, že to zní škrobeně a neosobně.
Proč si tu člověk musí dělat s takovými věcmi starosti a nemůže se místo toho trochu uvolnit? Opravdu se všichni urazí?